piątek, 17 stycznia 2014

A wszystko zaczęło się od...

Moja przygoda z pichceniem zaczęła się od nie do końca udanej próby zrobienia muffin.
Mianowicie wybrałam najprostszy przepis jaki znalazłam w internecie , wszystko robiłam według wskazówek w przepisie
przesadziłam tylko z jednym...z czasem pieczenia cały czas miałam wrażenie że moje muffiny nie są dopieczone
przytrzymałam za długo i... wyjęłam co prawda bardzo ładnie wyglądające babeczki ale były twarde;/ dało się zjeść
 i w smaku przekonały mnie że warto zaryzykować i jeszcze raz spróbować je upiec i z każdym kolejnym razem wychodziły lepsze:))
Teraz gdy zbliża się okazja , urodziny, imieniny jakieś święta każdy oczekuje ode mnie MUFFIN co mnie bardzo cieszy , bo uwielbiam
je robić , jeść, dzielić się nimi:)))
Na blogu mam zamiar pokazać Wam moje perypetie w kuchni a także ciekawostki z zakresu żywienia:)

K.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz