To mój debiut jeśli chodzi o beze... Przed podjęciem tego wyzwania poszperałam w różnych przepisach i powiem Wam, że wyszło smakowicie:)
A tak właśnie prezentuje się mój tort Pavlovej
Składniki
- 7 białek (schłodzone)
- 400g cukru
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 1 łyżeczka soku z cytryny lub octu jabłkowego*
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej*
* dodajemy , aby beza po upieczeniu była w środku ciągliwa i lekko wilgotna, natomiast z wierzchu krucha.
KREM
- 300 ml schłodzonej śmietanki 30%
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka cukru pudru - niekoniecznie
- mieszanka owoców
- kruche ciasteczka w mlecznej lub gorzkiej czekoladzie
Przygotowanie
BEZA
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 oC . Na blasze ułóż papier i odrysuj tortownice o średnicy ok 22 cm.
Uprzednio schłodzone białka jaj ubij na sztywną pianę, następnie dodawaj po jednej łyżce cukru (wymieszanego z cukrem wanilinowym)
oraz ocet jabłkowy i mąkę ziemniaczaną.
Gdy piana będzie już lśniąca i sztywna dodaj kakao i delikatnie wymieszaj łyżką, tak by powstały smugi.
Uprzednio schłodzone białka jaj ubij na sztywną pianę, następnie dodawaj po jednej łyżce cukru (wymieszanego z cukrem wanilinowym)
oraz ocet jabłkowy i mąkę ziemniaczaną.
Gdy piana będzie już lśniąca i sztywna dodaj kakao i delikatnie wymieszaj łyżką, tak by powstały smugi.
Pianę przełóż na przygotowaną wcześniej blachę,
wstaw do piekarnika na środkową półkę , temperaturę zmniejsz do 160 oC - piecz 10 minut , a następnie zmniejsz do 120oC - piecz 90 minut. Beze zostaw do całkowitego ostygnięcia w piekarniku (najlepiej na noc).
wstaw do piekarnika na środkową półkę , temperaturę zmniejsz do 160 oC - piecz 10 minut , a następnie zmniejsz do 120oC - piecz 90 minut. Beze zostaw do całkowitego ostygnięcia w piekarniku (najlepiej na noc).
KREM
Schłodzoną śmietankę ubij na sztywną pianę , dodaj serek mascarpone i delikatnie wymieszaj. Można dodać cukier puder , ale nie jest to konieczne.
Beze przekładamy na talerz (patere) i smarujemy połową kremu .
Na kremie układamy owoce* i kruche ciasteczka.
* owoce rozmrozić wcześniej i osuszyć ( ja nie dokładnie odsączyłam, puściły soki i przemoczyły karton:/ )
Nakładamy drugą beze i delikatnie smarujemy pozostałym kremem i ponownie ozdabiamy owocami i ciasteczkami.
A tak prezentuje się z boku i po rozkrojeniu:)
Na kremie układamy owoce* i kruche ciasteczka.
* owoce rozmrozić wcześniej i osuszyć ( ja nie dokładnie odsączyłam, puściły soki i przemoczyły karton:/ )
Nakładamy drugą beze i delikatnie smarujemy pozostałym kremem i ponownie ozdabiamy owocami i ciasteczkami.
A tak prezentuje się z boku i po rozkrojeniu:)
Co sądzicie o moim debiucie??
Ja jestem zadowolona jak na pierwszy raz, wyszło pysznie!:-)
Polecam gorąco, bo wbrew pozorom nie jest mdły, gdyż kwaśne owoce równoważą słodycz bezy.
Spróbujcie warto:))
Polecam gorąco, bo wbrew pozorom nie jest mdły, gdyż kwaśne owoce równoważą słodycz bezy.
Spróbujcie warto:))
Pozdrawiam ciepło w te mroźne dni
K.
Mmmm aż mi ślinka pociekła!!
OdpowiedzUsuńCo za słodycz:) samemu by się zjadło:)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuń