sobota, 25 kwietnia 2015

Alterra, Olejek do skóry, antycellulitowy, Brzoza i pomarańcza

 :)

Dziś chciałam się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami na temat zapewne dobrze już Wam znanego olejku z Alterry:)

Alterra, Olejek do skóry, antycellulitowy, 
Brzoza i pomarańcza


"Bogata i świeża pielęgnacja. Wyraźnie gładsza i bardziej sprężysta skóra. Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Olejek do skóry Alterra Cellulite został opracowany, aby zapobiegać zewnętrznym objawom cellulitu. Wyjątkowa formuła pielęgnacyjna z olejkiem limetkowym i olejem z pestek moreli łatwo się wchłania, a w połączeniu z masażem wspomaga podczas nakładania oczyszczenie skóry z produktów przemiany materii i łagodzi efekt pomarańczowej skórki. Olej z awokado, oliwa z oliwek, olej z jojoby, olej z orzechów makadamia, olej z pestek winogron oraz olej z miąższu owoców rokitnika zwyczajnego dodatkowo rozpieszczają skórę, która staje się bardziej sprężysta i elastyczna. Naturalny zapach ożywia zmysły"

ALE 
  (jak większość z nas) używam tego olejku do włosów:)


Skład: Glycine Soya Oil*, Simondsia Chinesis Seed Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Limonene**, Betula Alba Leaf Extract*, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Ruscus Aculeatus Extract, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Citrus Nobilis Oil, Parfum**, Actinidia Chinesis Seed Extract, Hippophae Rhamnoides Oil*, Tocopherol, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil*, Rosmarinus Officinalis Extract*, RosmarinusOfficinalis Leaf Extract, Citral**, Linalool**, Geraniol** (18.02.2012) 

* z kontrolowanej biologicznie uprawy
** z naturalnych olejków eterycznych
 


Nakładam go mniej więcej co drugi dzień- parę pompek- pół godziny przed myciem włosów (na suche włosy). Następnie myję włosy szamponem HiPP lub Babydream i nakładam odżywkę (aktualnie używam cudownej Garnier Fructis, Oil Repair 3, Odżywka wzmacniająca do włosów suchych i zniszczonych, ale o niej w kolejnym poście:).

Rozczesuję grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami - zero problemów z rozczesaniem. 
Po wysuszeniu włosy mają efekt WOW. Gładkie, lśniące, miękkie w dotyku, nie puszą się. Wyglądają zdrowo i pięknie:)
Moje blond końcówki w końcu wyglądają na odżywione i niezniszczone.
Ma piękny zapach <3 i jest wydajnyyy.

Mimo, iż cena trochę zawyżona (można upolować go w promocji w Rossmanie) to i tak warto go kupić:) Ja jestem bardzo zadowolona i na razie nie mam zamiaru go zamieniać na żaden inny.


Weronika:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz